Rozpoczął się proces o zabójstwo w domu dziecka w Tomisławicach
Prokurator Beata Chałubek-Kos oskarżyła Daniela M. o to, że w maju 2023 r. w domu dziecka w Tomisławicach (Łódzkie), działając z zamiarem zabójstwa Oliwii W., zadał jej 11 ciosów nożem, co spowodowało śmierć pokrzywdzonej.
Oskarżony nie przyznał się do zabójstwa i odmówił składania wyjaśnień. Sędzia odczytał jego wcześniejsze wyjaśnienia złożone w śledztwie, w których opowiedział, że Oliwia zadzwoniła do niego, prosząc, żeby przyszedł do niej do Tomisławic, gdzie mieszkała w znajdującym się tam domu dziecka. "Wziąłem z sobą nóż. Nosiłem go dla obrony. W plecaku miałem młotek i siekierkę" - powiedział w prokuraturze oskarżony.
Podczas rozmowy para pokłóciła się. Doszło do szarpaniny. Daniel M. przyznał, że w pewnym momencie wyjął z kieszeni nóż i zadał kobiecie ciosy. Potem zaatakował wychowanków i wychowawczynię placówki i uciekł przez okno budynku. Kiedy został zatrzymany przez policję był w swoim mieszkaniu. "Żałuję tego, co się stało" - powiedział podczas przesłuchania w prokuraturze Daniel M.
Wyjaśnienia oskarżonego stoją w sprzeczności z zeznaniami matki zamordowanej Oliwii. Przesłuchana przez sąd Agnieszka K. (występujące w sądzie jako oskarżycielka posiłkowa) poinformowała, że Daniel i Oliwia byli parą ponad trzy lata i dochodziło między nimi do spięć. Daniel - jak zeznała - był zazdrosny o dziewczynę. Matka prosiła, żeby wychowawcy nie wpuszczali Daniela na wizyty do córki.
Do tragedii doszło 9 maja 2023 roku w Tomisławicach k. Sieradza (Łódzkie). Daniel W. zadał nastolatce 11 ciosów nożem, a następnie na korytarzu placówki zaatakował pięć innych osób (czworo wychowanków i wychowawczynię). Wszyscy doznali ran ciętych od noża.
Prokurator zarzucił Danielowi W. dokonanie zabójstwa dziewczyny oraz 5 innych usiłowań zabójstw. Według aktu oskarżenia Oliwia poniosła śmierć w wyniku zatrzymania krążenia spowodowanego zatorem serca i masywnym krwotokiem, który był skutkiem krwawienia z odniesionych ran kłutych w okolice szyi i barku. Pozostali pokrzywdzeni wskutek zadawanych ciosów nożem doznali uszczerbku na zdrowiu oraz rozstroju zdrowia.
Daniel M. początkowo przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia. Podczas kolejnych przesłuchań odmawiał już składania wyjaśnień i nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów. Podczas jednego z przesłuchań wprost odmawiał odpowiedzi na pytania prokuratora.
Oskarżonemu Danielowi M. grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. (PAP)
Autor: Marek Juśkiewicz
jus/ agz/